Zdjęcia białostockich fotografów – Agnieszki Sadowskiej i Grzegorza Dąbrowskiego, to fotograficzna opowieść o kryzysie na granicy i jego ofiarach – migrantach, uwięzionych na granicy Polski i Białorusi. W miejscu, gdzie zdaniem wielu, próbie poddaje się człowieczeństwo.
Dlaczego warto wybrać się na tę wystawę? Przecież znamy te zdjęcia. Od wielu miesięcy „towarzyszą” nam na fb, w telewizji, prasie. Przez kilka miesięcy napływały wzbierającą falą, która teraz jakby zaczęła opadać. Coraz mniej mówi się i pisze o tych ludziach, coraz mniej przy nich polityki, ciągnącej widza, czy słuchacza raz w jedną, raz w druga stronę. Typowe dla współczesności natrętne zainteresowanie zastępuje cisza…
I to właśnie dla niej warto odwiedzić MDK. Dla ciszy, w której każdy może zastanowić się nad tym, gdzie biegnie jego granica człowieczeństwa i czy przypadkiem tam, na wschodzie jej nie przekroczono. Polska to my. Granica państwa jest progiem naszego domu. Domu, o którym lubimy myśleć, że jest po staropolsku gościnny… Czy na pewno? I czy z perspektywy Europy i Europejczyka na pewno wszystko jest tak, jak lubimy myśleć, że jest?
Wystawa trafiła do Zgorzelca dzięki zaproszeniu pani Doroty Tyniec.