NaStyku.pl

W Zgorzelcu stanie BiblioboXX, czyli minibiblioteka w budce telefonicznej

18 czerwca o godz. 13:00 nastąpi uroczyste otwarcie BiblioboXXu, który na okres najbliższych sześciu miesięcy stanie nieopodal wejścia do Centrum Sportowo Rekreacyjnego w Zgorzelcu.
BiblioboXX stanie nieopodal wejścia do Centrum Sportowo Rekreacyjnego w Zgorzelcu / fot. UM Zgorzelec
BiblioboXX stanie nieopodal wejścia do Centrum Sportowo Rekreacyjnego w Zgorzelcu / fot. UM Zgorzelec

Idea stworzenia ulicznej mini-biblioteki zrodziła się w ramach projektu „Polsko-niemieckich warsztatów informatycznych i warsztatów zrównoważonego rozwoju dla uczniów” w kooperacji Europejskiego Liceum Ogólnokształcącego w Zgorzelcu oraz Wyższej Szkoły Zittau- Görlitz. Patronat honorowy nad akcją objął Burmistrz Miasta Zgorzelec – Rafał Gronicz, a o księgozbiór BiblioboXXu zadba Miejska Biblioteka Publiczna. Zgorzelec będzie szóstym przystankiem tego niezwykłego regału książkowego po Berlinie, Szczecinie, Łobzie, Wrocławiu i Poznaniu, skąd do nas przyjedzie.

Czym jest BiblioboXX?

Pomysł BiblioboXX (BücherboXX) zrodził się podczas warsztatów w stolicy Niemiec, w których wzięli udział uczniowie techników z Berlina, Wrocławia i Szczecina. W trakcie zajęć powstała budka telefoniczna według projektu graficznego uczennic ze szkolnej firmy ickeDesign we współpracy z artystą Joy’em Lohmannem z Hanoweru. Na budce znajduje się panel fotowoltaiczny, który zapewnia temu oryginalnemu meblowi miejskiemu energię. Od tego czasu regał “podróżuje” między miastami, będąc nie tylko przykładem tego, w jaki sposób można wykorzystać stare rzeczy, ale także promując czytelnictwo, a przede wszystkim, pozwala na wzajemne zrozumienie i poznanie się łącząc – poprzez literaturę – dwa miasta. Na budce można zauważyć namalowaną rzekę, która symbolizuje Odrę jako granicę między Polską a Niemcami. Nad nią namalowano most utworzony z otwartych książek, które mają wypisane sentencje w języku polskim i niemieckim.

Korzystanie z bezpłatnej, dostępnej dla wszystkich biblioteki ulicznej nie jest już ani nowe ani dziwne. Mini-biblioteka jest jak sklepik bez sprzedawców, pieniędzy i godzin otwarcia, sklepik całodobowy z odrobiną pewnej nonszalancji i nostalgii. „Nic na sprzedaż”. Wejść do środka może tylko jedna osoba, jak kiedyś do żółtej budki telefonicznej. Kartkuje, przegląda, po czym bierze jedną lub dwie książki i niesie tę przypadkową zdobycz do domu. Zarazić się można, ale wyłącznie bakcylem czytania, albo potrzebą obdarowania innego przechodnia książką ze swej własnej półki.

Biblioboxx pozwala na budowanie świadomości zrównoważonego rozwoju społecznego, ekologicznego, ekonomicznego, kulturalnego i biznesowego. Z chwilą pojawienia się budki BiblioboXX w którejś z dzielnic miasta, inicjatywa  szybko przenika do ogólnej świadomości mieszkańców. Niemiecka Komisja ds. UNESCO wielokrotnie wyróżniała projekt mini-bibliotek jako dobry przykład „Edukacji na rzecz zrównoważonego rozwoju”: wykorzystanie starej budki telefonicznej i zasilenie oświetlenia za pomocą panelu solarnego.

Te mini-biblioteki to szansa: zatrzymać się, odnowić sąsiedzką znajomość. Odpowiedzialność obywatelska, wzajemna pomoc i troska o innych, zachowanie dystansu i zwykła przyzwoitość to cechy, które od lat są kojarzone z BiblioboXX i praktykowane jeszcze w czasach, gdy łokieć był symbolem rozpychania się, a nie częścią rytuału powitania.

W obecnej kryzysowej sytuacji stosunki międzyludzkie stają się czynnikiem umożliwiającym przetrwanie, stają się czymś, co powinno być przepisywane przez lekarzy na receptę.

Europejskie Liceum Ogólnokształcące w Zgorzelcu oraz Wyższa Szkoła Zittau- Görlitz zachęcają – otwórz po prostu książkę.

Tagi

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

fot. Organizator

Spektakl: Kolacja na cztery ręce

Kultura
wtorek, 02 kwietnia 2024, 08:54
Hotel Turyński w Lipsku. Jest rok 1747, przy jednym stole zasiadają wybitni kompozytorzy: Jerzy Fryderyk Haendel oraz Jan Sebastian Bach…Historia, która się nie wydarzyła, ale w teatrze wszystko jest możliwe.

Zobacz również