Zespół łączy w ciekawy sposób żywe instrumenty z brzmieniami generowanymi przez komputery i syntezatory.
Jak powstał zespół?
Jak zwykle przypadkiem. Zostaliśmy poproszeni o zagranie koncertu w ramach jednej z imprez kulturalnych organizowanych w Görlitz. Początkowo skład liczył 4 osoby, a obecnie tniemy koszty - tworzymy oraz gramy w duecie :)
W piątek 20 lipca zagracie w ramach Muzycznych Piątków w Zgorzelcu. Czego możemy się spodziewać?
Niezbyt często w Zgorzelcu możemy posłuchać mieszanki elektronicznego i gitarowego grania. Przy naszej muzyce można będzie odpłynąć, przytupnąć, pokontemplować.
Czy podczas koncertu będzie czas na improwizację?
Tak. Mimo, iż część elektroniczna jest w dużej mierze prearanżowana, to zostawiamy sobie miejsce na improwizację, która daje nam dużo radości i stanowi element zaskoczenia dla nas i słuchaczy. Zwłaszcza Remik jako gitarzysta improwizujący odnajduje się w tej formule znakomicie.
Skąd wziął się pomysł, aby połączyć instrumenty z brzmieniami generowanymi przez komputery i syntezatory?
Nasze muzyczne fascynacje są różne, ale staramy się znaleźć w tworzonych przez nas utworach wspólny mianownik. Jest nim przetwarzany na wiele sposobów dźwięk – gitar, jak również syntezatorów i znajdowanych dokoła sampli. Daje to potencjalnie nieskończone możliwości, a tym samym frajdę.
Używacie nowoczesnych technik takich jak sampling. Na czym to polega?
Samplingu używa głównie Sebastian na etapie tworzenia szkieletów utworów, wygrzebując zewsząd próbki dźwiękowe poddając je, drastycznej często, obróbce w swoim komputerze.
Jakie są Wasze inspiracje? Czy macie swoich elektronicznych mistrzów?
Zbyt wielu, by choćby pobieżnie ich tu wymienić. Jeden z nas od lat słucha głownie wszelakich odmian jazzu, a drugi od lat '90 jest fanem elektronicznej muzyki tanecznej.
Żyjemy w epoce technologii. Wydawać by się mogło, że muzyka elektroniczna powinna być symbolem współczesności. Jednak tak nie jest. Dlaczego?
Mimo tak zaawansowanych możliwości kreacji dźwięku, gdzie każdy posiadacz smartfona, czy tabletu może zwać się już producentem muzycznym, można zaobserwować pewną stagnację a wręcz cofanie się w procesie tworzenia nowych oryginalnych struktur dźwiękowych. Mamy obecnie modę na stare analogowe brzmienia, bardzo już w muzyce wyeksploatowane. Wychodzą coraz to nowsze i tańsze klony instrumentów sprzed dekad. Ogólna dostępność w pewnym stopniu zabija kreatywność i promuje powielanie istniejących od kilkudziesięciu lat rozwiązań.
Jak wygląda sytuacja na rynku muzyki elektronicznej w Polsce? To nisza czy może gatunek, który zyskuje popularność?
Pomijając powyższe uwagi, wielu ciekawych twórców dobrze sobie radzi na tym polu, osiągając sukcesy również poza krajem. Poza tym muzyka elektroniczna stała się już częścią mainstreamu i stanowi ważny element twórczości nawet popowych i rockowych artystów.
Jakie są Wasze muzyczne plany?
Robić swoje i mieć z tego radochę jak najdłużej. Jeszcze mamy nad czym pracować, pomysły się nie skończyły. Poza tym w sierpniu i wrześniu zagramy kilkukrotnie na lokalnych scenach.
Dziękuję za rozmowę.
My również dziękujemy.
----------
Koncert SeBoom Band odbędzie się w piątek 20 lipca o godzinie 18.00 na skwerze im. ks. J. Popiełuszki w Zgorzelcu. Warto wziąć ze sobą koce, fotele turystyczne lub stołeczki, bo miejskich leżaków na pewno nie wystarczy dla wszystkich. UWAGA! Gdyby pogoda nie dopisała, to koncert zostanie przeniesiony do Miejskiego Domu Kultury.
Zapraszamy na Facebooka zespołu. A TUTAJ można posłuchać kawałków SeBoom.