NaStyku.pl

Musica Medicina, czyli pieśni serca, pieśni mocy i mantry

Filip Filipiuk i Ana von Scott - spotkali się wiosną 2017r., aby tworzyć i grać pieśni dla nich szczególne – pieśni mocy, które otwierają i podnoszą wibracje serc. W piątek zagrają w Zgorzelcu. Czego możemy się spodziewać? Na to pytanie odpowiada Filip.
fot.: Facebook: Pieśni Znalezione w Sercu
fot.: Facebook: Pieśni Znalezione w Sercu

Jak skrzyżowały się Wasze muzyczne drogi?

To było ponad rok temu. Poznaliśmy się u wspólnych znajomych, Ania spytała czy to moja gitara stoi w kącie i zaczęła grać Agua de Estrellas - finezyjną kompozycję Miguela de Moliny, która przed chwilą była w głośnikach i słyszała ją pierwszy raz. Z łatwością przegrała akordy i zaczęła rozpracowywać niuanse palcowania. Zaimponowało mi to, zaczęliśmy rozmawiać o muzyce… Okazało sie, że Ania również śpiewa i że oboje mamy szerokie horyzonty muzyczne. Zagrałem jej kilka pieśni, które niedawno napisałem i opowiedziałem jej o swojej wizji muzycznej, aby grać muzykę uzdrawiającą. Zdradziłem jej również, że kilka tygodni wcześniej wysłałem w przestrzeń intencje, aby pojawiła się kobieta, która gra na gitarze i śpiewa, która wesprze sobą wizje nowego projektu muzycznego grającego "musica medicina", czyli pieśni serca, pieśni mocy i mantry.

Pomysł na wspólne granie jest fajny, ale od pomysłu do realizacji jest długa droga. Długo zajęło Wam dotarcie współpracy, odpowiednie współgranie?

Dobra komunikacja i współbrzmienie towarzyszyło nam od poczatku, ledwo zaczęliśmy pracę nad pierwszymi kompozycjami, a już pojawiła się możliwość zagrania pierwszego koncertu. Zagraliśmy pierwszy koncert przed Maokiem - wspaniałym bardem serca ze Słowacji w Biorezydencji w Świeradowie 27 czerwca ubiegłego roku. Mieliśmy tremkę, graliśmy dla sporej publiczności, ale poszło nam dobrze i ułyszeliśmy wiele komplementów.

Jesteście muzykami z wykształcenia czy samoukami?

Oboje skończyliśmy szkoły muzyczne pierwszego stopnia, resztę edukacji muzycznej już odbywamy na własna rękę.

Wykonujecie utwory z różnych rejonów świata, a także autorskie. Kto zajmuje się pisaniem tekstów?

Gramy kompozycje własne, mojego autorstwa, autorstwa innych autorów, muzykę tradycyjną i mantry. Pieśni, które wykonujemy muszą w szczególny sposób w nas wibrować, tak byśmy mogli tą wibracje wysłać dalej. Mam wrażenie, że te pieśni znajduja nas, a nie my je. Aktualnie w repertuarze mamy pieśni w jezyku polskim, angielskim, hiszpanskim, portugalskim, w sanskrycie, w jezyku indian quechua i lakota.

To co gracie nazwaliście mianem "musica medicina". Co kryje się pod tą nazwą?

Pieśni i muzyka mocy od niepamiętnych czasów spełniają w ludzkim życiu rolę lekarstwa dla duszy i ciała – stąd jej nazwa – Musica Medicina. Mantry, modlitwy i pieśni tego rodzaju były i są śpiewane z intencją oczyszczenia ciała i duszy z ociężałości, choroby, a także z intencją transformacji przeszkadzających myśli oraz emocji – lęku, poczucia winy, smutku, bezsilności, gniewu, rozpaczy – w emocje pozytywne: radość, zaufanie, spokój, miłość i przywrócenie w ten sposób stanu równowagi na każdym poziomie ludzkiego istnienia.

Pieśni mocy od wieków są śpiewane w celu przywołania równowagi żywiołów w naturze, żywiołów, z których powstała ludzka istota. Dzięki mocy intencji, słów oraz wibracji pochodzacej z naszego serca mamy możliwość samouzdrawiania lub uzdrawiania innych używając muzyki jako bezcennego narzędzia, którym zostalismy obdarowani. Balansując żywioły i energie wewnatrz naszego istnienia wzmacniamy kontakt z samymi sobą, z najczystszą i prawdziwą formą naszej natury, co możemy dostrzec poprzez wyostrzoną intuicję, spokój wewnetrzny, głębokie poczucie jedności ze sobą, z innymi ludźmi, ze światem minerałów, roślin, zwierząt, z naturą w każdym jej aspekcie. Poczucie separacji zanika, co jest szczególnie odczuwalne kiedy śpiewamy w grupie, łącząc nasze prośby, podziękowania i emocje z życzeniami i intencjami innych członków rodziny ludzkiej... Dzięki pieśniom mocy możemy przywołać duchy naszych przodków, moce ochronne, przewodników, duchy zwierząt, anioły... Wiele z tych pieśni zawiera intencje wdzięczności dla Matki Natury: Ognia, Ziemi, Wody, Powietrza, Nieba, Gwiazd, Księżyca, Roślin i Zwierząt, co przypomina nam, że jesteśmy nieustannie połączeni ze wszystkim, co istnieje w niekonczącym się tańcu Wszechświata. Wdzięczność otwiera nasze serca i pomaga nam wspiać się wyżej, na kolejny poziom spirali naszej świadomosci. W ten sposób pieśni pochodzace z poziomu serca stają się narzędziem duchowego rozwoju, narzędziem transformacji, narzędziem budzącym świadomość, oczyszczającym podświadomość, stają się łącznikiem z naszą czystą, niezniszczalną naturą, z Wszechświatem, z nieskonczością niemożliwą do zrozumienia ludzkim umysłem, z głębokim sensem naszego istnienia.

Pieśni serca są nośnikiem znanych naszym przodkom prawd i mądrości, które zostały zapomniane lub zepchnięte na margines przez trendy współczesnej cywilizacji. Dzięki intencjom, wibracji muzyki oraz informacji przekazywanej poprzez słowa powraca do nas wiedza zapisana w naszych genach, wiedza naszych przodków dotyczaca porządku Wszechświata, ludzkiej w nim roli i odpowiedzialności. Pieśni mocy niosą niezwykłe pokłady miłości, radości, nadziei, światla, przestrzeni, są wsparciem dla ducha i ciała. Są łącznikiem z boskim i ziemskim pierwiastkiem. Przypominają nam, że nasze życie i nasze serca istnieją pomiędzy Ziemią a Niebem, zawierają w sobie uzupełniające się i wspierające energie. Pieśni mocy uruchamiają w ciele wibracje, które zapraszają do tańca, do radosnej ekspresji energii istnienia pochodzącej od miłości. Dzięki tym wibracjom wspierają działanie różnego rodzaju terapii, są priorytetowym elementem pracy z użyciem roślin – nauczycieli oraz towarzyszą wszelkiego rodzaju ceremoniom mającym na celu przywrócenie naturalnego porządku w naszym personalnym mikro oraz nieskończonym makro – kosmosie.

Jesteśmy zaszczyceni możliwością kontynuowania tej pięknej i jakże ważnej dla gatunku ludzkiego tradycji. Śpiewamy kompozycje własne, pieśni innych autorow, pieśni pochodzace z rożnych czasów, miejsc i tradycji. Przychodzą do nas pieśni, które rezonują z naszymi intencjami, pomagają nam wzmacniać wibracje naszych serc, dzięki czemu możemy dzielić się z Wami ich mocą i radością, które niosą. Mamy w repertuarze utwory instrumentalne używające ponadczasowego i ponad-podziałowego języka dźwięków, który wycisza umysł i kieruje naszą uwagę na oddech i czucie.

Kto jest Waszym wzorem/inspiracją muzyczną?

To autorzy i muzycy, którzy mają świadomość dźwięku - wibracji – energii, które świadomie emitują i dzielą się nimi. To muzycy, dla których muzyka jest spleciona z rozwojem duchowym i którzy szanują ciszę.

Jakie są Wasze artystyczne marzenia?

Pracujemy obecnie nad płytą, więc aby się zmaterializowała tej jesieni.

Czego możemy się spodziewać podczas koncertu w Zgorzelcu?

Nasze koncerty to wspólna podroż przez zakamarki duszy. Zachęcamy do dołączania się do nas głosem. My ze swojej strony zrobimy wszystko, abyście doświadczyli boskiego elementu, połączenia, światła. Abyście wrócili do domów jaśniejsi i lżejsi. Abyście uzyskali odpowiedzi na pytania, które sobie zadajecie w głębi duszy.

Dziękuję za rozmowę.

Dziękuję.

Ana von Scott - glos, gitara.
Filip Filipiuk – glos, gitara, klarnet, flety, grzechotki, melodika, beben, koncha.
Kontakt : 515 778 623, philip.filipiuk@gmail.com
Zapraszamy na Facebooka duetu – kliknij tutaj.

Koncert Anny Buczek i Filipa Filipiuka odbędzie się w piątek 3 sierpnia o godzinie 18.00 na skwerze im. ks. J. Popiełuszki w Zgorzelcu. Weźcie ze sobą koce, fotele turystyczne lub stołeczki, bo miejskich leżaków na pewno nie wystarczy dla wszystkich. UWAGA! Gdyby pogoda nie dopisała, to koncert zostanie przeniesiony do Miejskiego Domu Kultury.

 

Aktualna ocena: 0,0/5
Oceń zdjęcie:
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym jeszcze nie napisaliśmy? Pisz na adres e-mail: lub daj znać nam na Facebooku.

Tagi

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

fot. Organizator

Spektakl: Kolacja na cztery ręce

Kultura
wtorek, 02 kwietnia 2024, 08:54
Hotel Turyński w Lipsku. Jest rok 1747, przy jednym stole zasiadają wybitni kompozytorzy: Jerzy Fryderyk Haendel oraz Jan Sebastian Bach…Historia, która się nie wydarzyła, ale w teatrze wszystko jest możliwe.

Zobacz również