NaStyku.pl

Co nas cieszy, a co wkurza?

Pogoda, praca, rodzina? Sądząc po treści wpisów w internecie, prym wśród negatywnych emocji wiedzie polityka! I ktokolwiek by nie rządził, cokolwiek by się nie działo, to politycy są winni wszystkiemu.

Winni są aborcji – choć to nie oni zgłaszają się do ginekologa. Winni są spóźniającym się pociągom – choć, to nie politycy odpowiadają za funkcjonowanie PKP (przynajmniej tak być powinno). Winni są naszym klęskom w gospodarce, w edukacji, w rolnictwie i w czym tylko jeszcze chcecie. Politycy, to ten gorszy sort, na który można zrzucić wszystko. To, że nasze dzieci się nie uczą, że zboże nie obrodziło, że wzięliśmy zły kredyt, że nawet ta żona, co była piękną dziewczyną okazała się malowaną cizią. Albo, że ten piękny wysoki i wysportowany młodzieniec zdziadział, a na koniec wyłysiał! A w ogóle, gdyby nie politycy, to wszyscy mieliby lepiej. Bo przecież Polak potrafi!

I to nas cieszy! Polacy są Wielcy! Piłkarze, Gortat, generalnie sportowcy, przedsiębiorcy zdobywający zagraniczne rynki, rolnicy oferujący zdrową, przynajmniej zdrowszą niż na Zachodzie, żywność. Cieszą nas piękne dziewczyny i młodzi chłopcy coraz lepiej radzący sobie w życiu. Cieszy nas wiosna, lato, wczasy zagranicą, domowe ognisko wypełnione małżeńską miłością. Życie potrafi być piękne.
Czego jest w nas więcej, radości, czy złości? I choć chciałbym, żeby przeważała ta pierwsza, to jest to zakłamywanie rzeczywistości.
Złość rządzi naszymi wyborami, selekcja negatywna widoczna jest na każdym kroku. To wada ograniczająca nasz rozwój, niszcząca relacje międzyludzkie. Zasada negatywnego wyboru powoduje, że podejmujemy w życiu decyzje, których wkrótce żałujemy; komuś na złość, bo się kimś lub czymś znudziliśmy. Bo ta przysłowiowa już „ciepła woda w kranie” nie dawała nam satysfakcji. I potrzebujemy wtedy zimnego prysznicu lub oblania wrzątkiem. I wtedy ta ciepła woda staje się marzeniem.
Czy w Polsce marzymy już o cieplej wodzie? Czy mamy dość ekstremalnych warunków wrzątku lub lodowatej wody?
Nie jestem jeszcze tego pewien. Skrajnych postaw nigdy nie unikniemy, ale czy większość narodu nie ochłonęła już po „dobrej zmianie”? Kompromitacja polskiej dyplomacji i polskiego rządu w Europie dała wielu osobom do myślenia. Na krajowym podwórku widać zmiany w sondażach, ale PiS w dalszym ciągu trzyma swój sztandar wysoko. Jeszcze milionowe apanaże funkcjonariuszy partyjnych nie przeszkadzają, wyścigi na największego kretyna w polskim rządzie się nie skończyły, upokarzanie prezydenta (tylko przypomnę, że nazywa się Andrzej Duda) trwa w najlepsze. Coś jednak w trawie piszczy, są pierwsze objawy zaniepokojenia w partii rządzącej. Co to może być? Dzisiaj w radio usłyszałem, że coraz większy niepokój w PiS-e wzbudza popularność „Ucha Prezesa”! Ponoć coraz więcej osób traktuje przekaz stworzony przez Roberta Górskiego, jako najbardziej wiarygodny obraz funkcjonowania Pana Prezesa i jego wiernych towarzyszy i czeka na kolejne odcinki jak na najbardziej aktualne wiadomości. Na nic może okazać się przejęcie wrogich rządowi mediów, na nic system dezinformacji tworzony w zaciszu ministerialnych gabinetów. Ludzie czerpią wiedzą z gabinetu Prezesa – przekaz bezpośredni jest przecież najbardziej wiarygodny.

Kolejne odcinki pokazują nam prawdziwe oblicze poszczególnych ministrów, premierów, zaufanych Pana Prezesa. Poznajemy ich przemyślenia, taktykę działania, pozycję w rządzie lub w dostępie do „ucha”. Jak ktoś oglądał odcinek z panią premier, to wie, że orędzie w telewizji to już tylko marna podróbka albo powtórka. Minister Obrony już zawsze będzie patrzył na nas krokodylim wzrokiem. Patrząc na pniaki po wyciętych drzewach będziemy zachwycać się klinem powietrznym objawionym nam przez Ministra Środowiska. Minister Edukacji będzie nam się kojarzyła raczej z reklamą pasty do zębów, niż reformą szkoły, bo przecież dla większości z nas żadnej dobrej zmiany w szkole nie będzie. Wrócą czasy, które większość pamięta, nie tylko ośmioklasowe szkoły, ale jedynie słuszna linia nauczania! Czyli będzie jak kiedyś było! Czyli, żadna zmiana!
I tylko należy wyrazić nadzieję, że tak jak to przed laty bywało, na najnowszą historię czasu w szkole zabraknie.I tak, z tygodnia na tydzień, płynie przekaz do społeczeństwa o tym co dotychczas skrzętnie skrywane było na rządowych korytarzach i sejmowych gabinetach. Bezpośredni przekaz z Biura Prezesa pokazuje nam jaka jest prawda. Bo telewizja kłamie, prasa – głównie niemiecka – oszukuje, a do kościoła, też ostatecznie tylko 20 procent ludzi chodzi. I PiS się martwi, jak tu „Ucho Prezesa” zlikwidować?! Już były nawet pierwsze pomysły, bo gdyby się udało Tuska odwołać, to może wróciłby przekaz o harataniu w gałę? Ostatecznie, czego się nie robi dla dobrego pijaru?
Siemandero!

Aktualna ocena: 0,0/5
Oceń zdjęcie:
Byłeś świadkiem jakiegoś wypadku lub innego zdarzenia? Wiesz coś, o czym jeszcze nie napisaliśmy? Pisz na adres e-mail: lub daj znać nam na Facebooku.

Komentarze

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treścia zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwe lub naruszające zasady współżycia społecznego.

Warto przeczytać

fot. Organizator

Spektakl: Kolacja na cztery ręce

Kultura
wtorek, 02 kwietnia 2024, 08:54
Hotel Turyński w Lipsku. Jest rok 1747, przy jednym stole zasiadają wybitni kompozytorzy: Jerzy Fryderyk Haendel oraz Jan Sebastian Bach…Historia, która się nie wydarzyła, ale w teatrze wszystko jest możliwe.

Zobacz również