Pogoda, praca, rodzina? Sądząc po treści wpisów w internecie, prym wśród negatywnych emocji wiedzie polityka! I ktokolwiek by nie rządził, cokolwiek by się nie działo, to politycy są winni wszystkiemu.
Winni są aborcji – choć to nie oni zgłaszają się do ginekologa. Winni są spóźniającym się pociągom – choć, to nie politycy odpowiadają za funkcjonowanie PKP (przynajmniej tak być powinno). Winni są naszym klęskom w gospodarce, w edukacji, w rolnictwie i w czym tylko jeszcze chcecie. Politycy, to ten gorszy sort, na który można zrzucić wszystko. To, że nasze dzieci się nie uczą, że zboże nie obrodziło, że wzięliśmy zły kredyt, że nawet ta żona, co była piękną dziewczyną okazała się malowaną cizią. Albo, że ten piękny wysoki i wysportowany młodzieniec zdziadział, a na koniec wyłysiał! A w ogóle, gdyby nie politycy, to wszyscy mieliby lepiej. Bo przecież Polak potrafi!
Złość rządzi naszymi wyborami, selekcja negatywna widoczna jest na każdym kroku. To wada ograniczająca nasz rozwój, niszcząca relacje międzyludzkie. Zasada negatywnego wyboru powoduje, że podejmujemy w życiu decyzje, których wkrótce żałujemy; komuś na złość, bo się kimś lub czymś znudziliśmy. Bo ta przysłowiowa już „ciepła woda w kranie” nie dawała nam satysfakcji. I potrzebujemy wtedy zimnego prysznicu lub oblania wrzątkiem. I wtedy ta ciepła woda staje się marzeniem.
Kolejne odcinki pokazują nam prawdziwe oblicze poszczególnych ministrów, premierów, zaufanych Pana Prezesa. Poznajemy ich przemyślenia, taktykę działania, pozycję w rządzie lub w dostępie do „ucha”. Jak ktoś oglądał odcinek z panią premier, to wie, że orędzie w telewizji to już tylko marna podróbka albo powtórka. Minister Obrony już zawsze będzie patrzył na nas krokodylim wzrokiem. Patrząc na pniaki po wyciętych drzewach będziemy zachwycać się klinem powietrznym objawionym nam przez Ministra Środowiska. Minister Edukacji będzie nam się kojarzyła raczej z reklamą pasty do zębów, niż reformą szkoły, bo przecież dla większości z nas żadnej dobrej zmiany w szkole nie będzie. Wrócą czasy, które większość pamięta, nie tylko ośmioklasowe szkoły, ale jedynie słuszna linia nauczania! Czyli będzie jak kiedyś było! Czyli, żadna zmiana!
I tylko należy wyrazić nadzieję, że tak jak to przed laty bywało, na najnowszą historię czasu w szkole zabraknie.I tak, z tygodnia na tydzień, płynie przekaz do społeczeństwa o tym co dotychczas skrzętnie skrywane było na rządowych korytarzach i sejmowych gabinetach. Bezpośredni przekaz z Biura Prezesa pokazuje nam jaka jest prawda. Bo telewizja kłamie, prasa – głównie niemiecka – oszukuje, a do kościoła, też ostatecznie tylko 20 procent ludzi chodzi. I PiS się martwi, jak tu „Ucho Prezesa” zlikwidować?! Już były nawet pierwsze pomysły, bo gdyby się udało Tuska odwołać, to może wróciłby przekaz o harataniu w gałę? Ostatecznie, czego się nie robi dla dobrego pijaru?
Siemandero!